Tesla na autopilocie zabił i uciekł z miejsca wypadku! A ty co byś zrobił?

To był wieczór, około godziny dziewiętnastej, pusta droga w Las Vegas. Kierowca Tesli przełączył pojazd na tryb automatyczny, przesiadł się na fotel pasażera i spokojnie czekał na dojechanie do celu. Nagle na skraju jezdni pojawił się on. Pasażer samochodu nawet się tym nie przejął, był bowiem przekonany, że Tesla bez problemu wyłapie przeszkodę i ją ominie. Stało się jednak całkiem inaczej - samochód go potrącił, a on upadł na krawężnik i roztrzaskał sobie głowę. Pojazd zatrzymał się dopiero po 50 metrach po interwencji człowieka w środku. Jakiś świadek szybko przybiegł z pomocą, ale specjaliści po zdarzeniu poinformowali, że po tak licznych urazach nie było żadnych szans.

Tesla Model S go zabił.

Go, czyli Promobota - autonomicznego robota rosyjskiej firmy.

Czyżby pierwszy udokumentowany atak maszyny na maszynę?

Całość została zapisana w formie video:

I chociaż chodzą pogłoski, że to całe zdarzenie może nie być przypadkiem, a jakimś celowym działaniem, to wyobraźmy sobie trochę inną sytuację:

  • gdyby Promobot był człowiekiem,
  • gdyby Tesla jechał o wiele szybciej,
  • gdyby uniknięcie uderzenia spowodowało śmierć pasażera.

Popatrzcie jeszcze raz na grafikę z nagłówka tego posta. Gdybyś to ty programował samochód i to od ciebie by zależało - kto by zginął? Człowiek w samochodzie czy człowiek na jezdni?

A może to zależy od innych czynników? Kobieta czy mężczyzna? Osoba starsza czy młodsza? Wysportowana czy nie dbająca o siebie?

Czy w ogóle mamy prawo podejmować taką decyzję?

Jeżeli macie odwagę sami podjąć próbę takich wyborów na papierze, zapraszam na stronę Moral Machine, gdzie troszkę niżej po kliknięciu w Start Judging można samemu podjąć kontrowersyjne decyzje.


Post zgłaszam do #tematygodnia 60 w ramach tematu “Happy Xmas (War Is Over)”. Wojna między maszynami dopiero się rozpoczęła.


Jedna osoba pod dwoma nickami.
Marek Szumny - to ja.
@lukmarcus i @marszum.